Sam środek groty. Skalne ściany, ciemność... Niewiele widać w środku. Jednakże trójka shinobi zdecydowała się zawalczyć. Chłód groty daje się we znaki każdemu... Ustawieni shinobi 10 metrów od siebie...
Offline
Sharingan widniał w mych oczach... Ciekaw byłem, jak to się zakończy... Zacznijcie, proszę. Nie chcę wam zrobić krzywdy... - powiedziałem do brata i tego drugiego... Tak więc, powodzenia moi drodzy!
Złożyłem pieczęci... Jednakże jeszcze nie uwolniłem chakry.
Chakra: Full (15k)
Offline
Dwa klony pojawiły się przede mną i ruszyły na was unikając ewentualnych ataków.
Ja stałem na swoim miejscu...
Chakra: 13.785
Offline
Hikaru podbiega do pierwszego klona przecinając go kataną bez problemy. Wyciągnął kunai rzucając w drugiego(mam 2 razy większą zręczność więc posługuję się dobrze bronią).
-Lofi nie przemęczaj się.-po chwili dodał-Myślisz ,że Bushiny mnie zatrzymają.
Zaczął biec w lewą stronę Yaroi'ego. I nagle przyspieszył bieg atakując przeciwnika od boku. Najpierw rzucił w niego kataną. Następnie wykonał znaki aby odepchnąć go powietrzem.
Ch:14,5k
Offline
Gdy Yaroi był skupiony na ataku Hikaru ja szybko stworzyłem Bunshina który pobiegł w stronę mojego brata.Na pewno zwróciło to jakoś jego uwagę, ja w tym czasie Szybko wyskoczyłem do góry pod kontem (tak aby mój brat tego nie zauważył [skupiony na ataku Hikaru] ) w powietrzu złożyłem klika pieczęci i użyłem ; Katon : Hikyuu no Jutsu.Kula leci wprost w mojego brata ja w tym czasie używam Shunshin no jutsu do ziemi i wycofuję się na kilka metrów.
CH:11.600
Offline
Klony, które biegły chwyciły za katany blokując ew. ataki.
Pierwszy Kage Bunshin (tak ) blokuje atak Hikaru zatrzymując go. Tak więc drugi z klonów biegł nadal na Lofiego, który zaatakował i wycofał się.
Ja po prostu odskoczyłem w tył.
Chakra: b/z
Offline
Młody chłopak wykonał kilka porządnych zwodów oraz cięć zabijając KageBushina. Zwrócił się w stronę Yaroi'ego rzucając dwa shurikeny w jego stronę. Zaczął biec w stronę przeciwnika unikając ataków ,kiedy atak jest poważniejszy odskakuje w jedną z stron i biegnie dalej.
Offline
-Mhm..nieźle braciszku - powiedziałem z uśmiechem na twarzy.Chwyciłem 2 shurikeny , jeden rzuciłem w klona z jego cienia wyleciał drugi i uderzył w klona robiąc duży dym.Z dymu wyleciały 2 kunai'e a ja wybiłem się w górę i rzuciłem w twoją stronę Kage Shurikena.Jeżeli chciałbyś to jakoś odbić to wiadomo jak to się skończy.Oczywiscie nie wiesz że lecą 2 shurikeny
CH:14.500 - 1.000 = 13.500
Offline
Pierwszy Kage Bunshin został zabity. Tak więc odskoczyłem w bok unikając twoich shurikenów. Sam wyrzuciłem wszystkie me kunai oraz shurikeny w Ciebie jak i dookoła (pod i nad też), nie masz dokąd uciec.
Drugi Kage Bunshin unika wyrzuconych shurikenów (one leciały pod sobą...) Tak więc dalsze twoje ruchy ulegają zmianie, gdyż robi dokładnie to samo co pierwszy - rzuca wszystkie kunai i shurikeny w Ciebie jak i dookoła.
Ja zaś staram się unikać ataków, jeśli jakiś do mnie dotrze. Skaczę na boki,w górę bądź w tył - zależnie od potrzeby.
Chakra: b/z
Offline
Hikaru wykonał szybko znaki odpychając wszystkie nadlatujące bronie podmuchem powietrza(jakim cudem dookoła skoro jestem przed tobą xD).
-Haha nie wpadłeś na to.
Powiedział odbijając kilka shurikenów które się przedarło.
Zaczął biec dalej w stronę przeciwnika. Podskoczył i użył techniki Konoha Daisenkou.
Yaroi zauważył błysk który go zdezorientował oraz oślepił i oberwał w głowę z porządnego kopniaka. Hikaru po wykonaniu techniki uderzył leżącego na ziemi z katany.
Ch:14k
Offline
Gdy zauważyłem że leci na mnie 5 shurikenów i 5 kunai..Każdy leci w jakąś stronę.Szybko pobiegłem w prawą stronę więc jakąś połowę unikłem samym biegiem w drugą stronę.Następny ruch to szybkie złożenie pieczęcie i użyłem Katon : Hikyuu no Jutsu kunaie i shurikeny spaliły się w ogniu,jeżeli jakieś jeszcze zostały odbiłem to kataną.Z opadającego ognia wyleciałem ja z kataną i serią cięć przeciąłem klona.Stanąłem z kataną w ręcę i czekałem na dalszy rozwój wydarzeń.
CH:13.600
Offline
Hikaru, brawo. Zabiłeś klona!
Lofi, brawo. Spaliłeś klona. Jednakże, gdy Ty wykonywyałeś technikę Katon poczułeś ogromny ból. Katana, którą trzymałem w ręce została wbita w twe plecy rozszarpując je. (Nikt nic nie pisał, więc nie ma głazów pod kawarimi - mały kamień nie wystarczy...). Leżysz na ziemi, kwicząc z bólu. Prawdopodobnie nie zdolny do walki... Wybacz bracie - powiedziałem. Spojrzałem na drugiego rywala nieświadomego co się stało... Ej, Ty! Teraz zostaliśmy sami... - wrzasnąłem do niego.
Chakra: b/z
Wyjaśnienie:
Na początku, gdy tworzyłem dwa klony tak naprawdę stworzyłem trzy. Dwa z przodu nas zasłaniały, trzeci stał idealnie przede mną. Ja sam zamieniłem się w żuka i podróżowałem po ziemi tak, abyś nie wypatrzył mnie swoim Sharinganem. Rozmawiałem z Yondaime na ten temat. Powiedział, że mogę tak zrobić, gdyż nikt nie napisał rozmiarów jaskini. Dlatego przyjąłem, że jest baardzo szeroka
Lofi, z taką raną nic nie zdziałasz. A jesteś mym 'bratem' i nie chcę Cie zabijać. Proszę, wycofaj się.
Offline