*Po woli zmierzam w ich stronę składając mozolne znaki.*
*gdy jestem już tuż na wyciągnięcie ręki z moich ust wydobywa się trująca chmura dymu Doku Kiri.*
Chwytam jednego dzieciaka, rozzbrajam go i odskakuję w tył.*
Chakra: 6.300
Offline
-Teraz zginiesz. *Odrzekłem bez przejęcia.*
-Nie martw się, to nic osobistego. Po prostu kolejne zlecenie od zastępcy lidera Hikari. Mówił, że się znacie.
*Podnoszę mieszek i zbliżam się z wyciągniętą kataną.*
Offline
*Wstaje i po chwili upada.*
-Masz podcięte ścięgna, nie męcz się.
*Widzę ostatni błysk w oku przeciwnika przed tym jak jego głowa potoczy się pod moje nogi.*
*Czuję jego strach, strach przedemną... Moja ręka opada z kawałkiem długiego metalu niczym gilotyna.*
-Misja wykonana... prawie... *Mówię do siebie widząc, że złota, które miałem zebrać jest o 500G za mało.*
*Kieruję się w stronę wioski.*
Offline