Przechodzisz sobie porankiem kiedy podchodzi do ciebie lider obserwujący cię od ponad 20 min.
-Chłopcze mam dla ciebie zadanie bo widzę ,że się nudzisz.-podał ci kartkę i dodał.-Wszystko jest na niej napisane.
Lider poszedł za drzewa i zniknął ci z oczu. Na kartce było napisane "Twoje zadanie będzie polegało na pokonaniu bandytów nieopodal krainy ,nie zwlekaj ponieważ mogą zmienić pozycję. Aktualnie mają obozowisko na północnym wschodzie od krainy."
Offline
Chłopak czuł że coś lub ktoś na niego patrzy. A kiedy zjawił się facet pierwsze co mu przyszło na myśl to że gościu jest pedofilem. W końcu kto normalny obserwuje 8 letnie dziecko. No ale cóż okazało się że rozdawał on misje. Chłopak przeczytał uważnie kartkę i ruszył w kierunku północnego wschodu od krainy. Banda bandytów. Szybko ich pokonam i wrócę znowu się obijać. W końcu muszę dokończyć swoje plany.
Offline
- Cóż za pachołki. Powiedział chłopak przebiegając koło dwóch ninja. Być może w celu prowokacji a być może po prostu pomyliły mu się czynności i zamiast pomyśleć powiedział. Zresztą mniejsza z tym obojętnie jaka reakcja będzie dwóch gnębicieli członek Sabaku wciąż biegnie przed siebie do wyznaczonego celu.
Offline
Kiedy tak biegłeś jeden z Geninów wykonał Shunshin i kopnął cię w podbródek. Ty odleciałeś pierwszy cieszył się z ataku z zaskoczenia drugi zaś zaczął się powoli cofać najwidoczniej wiedział kim jesteś.
Offline
(Że tak zapytam kim? ; o )
- Łiiii Wykrzykiwał lecąc do tyłu (no chyba że był to jakiś leszcz że mnie nawet nie poruszyło ; o)
Co prawda na ziemię nie spadł bo piasek który wydobył się z urny postawił na nogi chłopaka.
- Część, od dzisiaj możesz nazywać mnie śmiercią. Po tych słowach w stronę chłopaka kopiącego ruszył mój piasek. Cóż miał on za zadanie po prostu go unieruchomić. W końcu szkoda chakry na takich leszczy jakimi byli Ci ninja. Kiedy już się to udało to spora część piasku wleciała do ust jednego z geninów (tego kopiącego) i po prostu chłopak zaliczył zgona bo się udusił.
Offline
(Widział na czole znaczek taki jak miał Gara)
Kiedy twój piasek złapał jednego tego uciekającego za nogi sparaliżował go strach i jedyne co wykrztusił to.
-Proszę nie duś go. Oddamy ci wszystko co mamy. Nie będziemy już nikogo dręczyć.
Wyrzucił swoją kaburę w której znajdowały się dwie bomby dymne oraz 10 kunai. Chłopak który cię kopnął miał na plecach katanę.
Offline
Jako że bardzo spodobał mu się ekwipunek jaki posiadali ninja postanowił zabić i tak tego pierwszego a drugi albo ucieknie albo też zabić. Cóż piasek zaczął penetrować gardło schwytanego. Nie ma szans na przeżycie. Kiedy on się dusi ja podaję sobie katanę piaskiem. Obracam się w stronę tego który oddawał bomby dymne oraz kunaie. To jak też chcesz tak skończyć? Powiedział z wyraźnym uśmiechem na twarzy. Jakby to co dopiero zrobił było jego hobby.
Offline
Cholera czemu ten mały uciekł też chciałem go ograbić. Cóż zabrał tylko co zdobył i ruszył do dalszej części misji. Kierunek w którym się udał ponownie to północny wschód. Mknął niczym wiatr ; o Nową kataną wsadził do gurdy. A kunaie i bomby schował tam gdzie resztę podobnych przedmiotów. Tym razem postanowił być ostrożniejszy być może tamte łebki mieli starszych braci.
Offline
Idziesz dłuższy czas gdy nagle z oddali widzisz grupkę dzików które powoli zbliżają się do ciebie. Kiedy znajdują się dość blisko zaczynają na ciebie szarżować. Słyszysz dodatkowo jakiś szelest w krzakach.
Offline
Aż tak szybko przyda się ta katana. Pomyślał i zaraz ją wydobył. Kiedy tylko usłyszał szelest z krzaków nakierował piasek tak aby blokował w razie czego atak z tamtej strony. Kiedy dziki szarżowały ja po prostu ciąłem je jeden po drugim. Jeśli dzik był już zbyt blisko to uskakiwałem lekko i ciąłem go. Kiedy skończy się heca z dzikami obracam się w kierunku krzaków i przypatruje się nim.
Offline
Kiedy zabiłeś wszystkie dziki okazało się ,że na ich ciałach były notki wybuchowe. Oberwałeś z 2 lekko ,ponieważ piasek zdołał cię uchronić. Piasek który cię ochronił to był ten skierowany w stronę krzaków z których wyskoczył ninja wykonując wachlarzem silny powiew wiatru który rozsypał twój piasek daleko. Wykonał znaki i stanął przed tobą.
-Nas szukałeś smarkaczu ?
Nagle za tobą pojawił się kolejny ninja który kopnął cię w plecy.
Twoja lewa noga jest silnie pokaleczona.
Offline
Jako że na plecach mam gurdę to co najwyżej ninja kopiący w plecy więc co najwyżej noga mu ugrzęzła kiedy tak się stało ja szybkim ruchem ręki odcinam mu nogę którą mnie kopnął. Piasek który został wydmuchany już powoli zaczął się zbierać. Kiedy tam zaczął marudzić moja noga i takie tam. Ja dobijam go pchnięciem w klatkę piersiową. Pozostał jeszcze drugi. A ja w tym czasie zacząłem "rozrzucać" piasek po polu walki. I stanąłem do walki z ninja który posiadał wachlarz.
Offline
Kiedy rozciąłeś przeciwnikowi nogę okazało się ,że był to Kage Bunshin. Następny wyskoczył wykonując znaki i zaczął padać deszcz. Drugi zaś wykonał kolejny podmuch. Twój piasek stał się niezdatny do użytku ponieważ zmoknął. Po chwili z krzaków wybiegł 3 ninja.
Offline