-Celem waszego zadania będzie przeprowadzenie zwiadu na północnym wschodzie granic krainy. Słyszani tam jakieś dziwne odgłosy. Mam nadzieje ,że zajmiecie się tą sprawą.-zwrócił się do was Lider.-Szybko ruszajcie nie traćcie czasu.
Offline
*Słuchając słów Lidera, niezwłocznie ubieram spodenki, buty i podkoszulek. Idę dość powolnym krokiem oglądając wszystko co natknie się na mój wzrok w stronę północnego wschodu.* - Hm... może coś się będzie dziać, miej się na baczności.
Offline
Pakuję ekwipunek i coś do jedzenia. Dołączam do Kyoshiego i niezwłocznie udajemy się do wskazanego miejsca.
Offline
Przechodzicie strasznie szybko oraz bez przeszkód na północną wschodnią granicę krainy. Po drodze mijało was kilka osób lecz nie zwracało na was uwagi. Kiedy znaleźliście się na miejscu dwóch Geninów podbiegło do was mówiąc.
-Wy jesteście do nas na zmianę.
Kiedy usłyszał odpowiedz odszedł z kolegą dając wam do ręki czerwone wstążki.
-Załóżcie je na ramię ,upoważniają one was do zatrzymywania konwojów i takie tam.-powiedział drugi Genin machając ręką.
Offline
*Słuchając słów genninów, wzruszam ramionami i zakładam opaskę, po chwili idę gdzieś w las w celu przeszukania go. Rozglądam się w krzaki, na drzewa i wyjmuję katanę.*
Ostatnio edytowany przez Kyoshi Fujimoto (2011-01-07 18:22:25)
Offline
Zakładam wstążkę, wyciągam kunai, wchodzę w las w takiej odległości aby nie stracić kompana z oczu.
Offline
Słońce świeci wysoko nad horyzontem ,pomimo tego iż jest trochę upalnie wieje zimny wiaterek. Wchodzicie powoli w las jak na razie panuje tu spokój ,od czasu do czasu wiatr wieje mocniej poruszając liście.
Offline
*Idę przez las z kataną w ręku, co chwile spoglądając czy Diego nie zniknął. Po chwili odwracam się do niego i mówię.* - Wejdź na drzewo, będziesz schowany. Jakby co to będziesz atakował dystansowo.
Offline
Za rada Kyoshiego wchodze na najwyzsze drzewo w okolicy i wypatruje jakiegos poruszenia.
Offline
*Po sprawdzaniu wszystkich, zaczynam przeszukiwać różne kryjówki, jaskinie itd.*
Offline
Dalej siedzę na drzewie i przyglądam się okolicy.
Offline
Po chwili widzicie wiele ruchów w krzakach a po drodze jedzie konwój. Póki co nikt z was nie został dostrzeżony. Kyoshi czuje lekki strach ponieważ znajduje się na otwartej przestrzeni Diego zaś komfortowo ponieważ jest dobrze ukryty.
Offline
*Dostrzegając ruch w krzakach i konwój, najpierw idę do konwoju i pytam...* - Dzień dobry... dokąd konwój? *Przełykając ślinę spoglądam co chwile w górę szukając Diego...*
Offline
Obserwuję chwilę ruchy w krzakach zapamiętuje ich miejsce i ewentualnie kierunek przemieszczania się. Schodzę na dół i podbiegam do Kyoshiego.
Offline