Zaczynacie przed chatą pustelnika, na razie cisza, nic się nie dzieje, waszym zadaniem jest pokonanie tutejszego bossa, który zostało mianowany sługusem. Dokładny opis chaty znajduje się w dziale "Po za krainami". Pamiętajcie o walce zespołowej, kolejność dowolna!!! odpisujemy: gracz, gracz, gracz, ja, gracz, gracz ja, itd.
Powstaliśmy z krwi przelanej na bitwach,
W oczach płonie gniew, z ust płynie modlitwa,
Nasz ognisty rydwan jest gotowy do szarży,
Serca wybijają rytm wojennych marszy
Każdy z ludzi walczy w imię własnych zasad,
I nie ważne jaki kraj, jakie wyznanie czy rasa,
Nasza siła to władza, pęka ostatnia nić
Dzisiaj wschodzi czarne słońce, jutro nie będzie już nic
Offline
To zaczynamy!
Stoję tuż obok moich partnerów, jakieś 20m przed wejściem do chatki
- Musimy być ostrożni -
Zamykam na chwilę oczy
Gdy je otwieram widnieje w nich Sharingan
Natychmiast wyszukuję źródeł chakry w pobliżu
Chakra: 15000
Offline
-Racja. Nie możemy się dać złapać w jakąś pułapkę, bo będzie niebezpiecznie.
Popatrzyłem jeszcze raz na chatkę i stworzyłem 4 małe zwierzątka, które ukrywają się w trawie.
-Jakieś sugestie odnośnie planu?
Chakra: 13 000
Offline
- Witajcie - usłyszeliście głos za sobą.
- Czas na waszą pierwszą walkę, jednak nie myślcie sobie, że jako pierwszy bede najsłabszy. - powiedział z uśmiechem podstarzały shinobi, po czym obok niego pojawiły się jego dwie kopie, które zgranie wykonały poteżny strumień wodny. Starzec zniknął wam z oczu, chwilę później leciały w was już dwie kule ognia.
Powstaliśmy z krwi przelanej na bitwach,
W oczach płonie gniew, z ust płynie modlitwa,
Nasz ognisty rydwan jest gotowy do szarży,
Serca wybijają rytm wojennych marszy
Każdy z ludzi walczy w imię własnych zasad,
I nie ważne jaki kraj, jakie wyznanie czy rasa,
Nasza siła to władza, pęka ostatnia nić
Dzisiaj wschodzi czarne słońce, jutro nie będzie już nic
Offline
Słysząc głos przeciwnika również szybko się obracam. W tym samym momencie co on wykonuje klony, ja pod nim tworzę kolec, który wyrasta z ziemi, i który przebija go na wylot. Sam używając shunshim przenoszę się 15 metrów w lewo. Dalej wykonuję znaki.
Chakra: 9 500
Offline
Wszystkim udało się uniknąć ataków, tak samo starcowi to się udało, stracił jedynie jednego klona, nie czekając dłużej zaatakował po raz kolejny. Można było zauważyc, że był stosunkowo wolny... Szybko nadleciały w was shurikeny, klon skontrował kolejnym żywiołowym jutsu, tym razem Katonem, wielka kula ognia wędrowała w Kazuo.
Powstaliśmy z krwi przelanej na bitwach,
W oczach płonie gniew, z ust płynie modlitwa,
Nasz ognisty rydwan jest gotowy do szarży,
Serca wybijają rytm wojennych marszy
Każdy z ludzi walczy w imię własnych zasad,
I nie ważne jaki kraj, jakie wyznanie czy rasa,
Nasza siła to władza, pęka ostatnia nić
Dzisiaj wschodzi czarne słońce, jutro nie będzie już nic
Offline
Wyszukuję źródło chakry staruszka, lokalizując jego pozycję
Odskakuję przed shurikenem i wyrzucam dwa kunai w stronę klona, robiącego kule
Jako iż był zajęty wykonywaniem jutsu miał nikłe szanse na unik
Natychmiast informuję moich partnerów o położeniu starca, składając pieczęci
Ch: b/z
Offline
Zgrabnie odskoczyłem od shurikenów, aby niemi nie oberwać i ruszyłem w kierunku starca. W biegu błyskawicznie stworzyłem 2 małe ptaszki, które zaczęły latać bardzo szybko wokoło starca jakieś 10 metrów nad nim. Sam zaś wyciągnąłem następnie kunai w prawej ręce. Drugą rękę natomiast włożyłem do kieszeni. Nacieram na starca. Widziałem, że jestem dobry w taijutsu więc nie zaszkodziło spróbować.
Chakra: 8 500
Offline
Każdy z was dostał po dwa shurikeny, wszystko za sprawą metalowych linek, nikt nie wpadł, że mogą byc przyczepione do owej broni, Kami dostał w nogę, drugi otarł się o brzuch, Hisato, dwa trafiły blisko siebie w ramie. Kazuo, jeden w bark drugi otarł nogę, również kula ognia poważnie poparzyła Ci nogi. Starzec zaczął pieczołowicie składac pieczęcie.
Powstaliśmy z krwi przelanej na bitwach,
W oczach płonie gniew, z ust płynie modlitwa,
Nasz ognisty rydwan jest gotowy do szarży,
Serca wybijają rytm wojennych marszy
Każdy z ludzi walczy w imię własnych zasad,
I nie ważne jaki kraj, jakie wyznanie czy rasa,
Nasza siła to władza, pęka ostatnia nić
Dzisiaj wschodzi czarne słońce, jutro nie będzie już nic
Offline
Jako że odskakiwałem z dużą szybkością, shuriken musiały po zmienieniu toru lotu do mnie dolecieć
Natychmiast używam Bouka no jutsu, na kunaiu, który ułamek później wyrzuciłem
Shurikeny przeciwnika odbijają się ode mnie a kunai tak czy inaczej trafiają klona, wykonującego kulę
Składam kilka pieczęci, biegnąc w stronę starca
Ch: 11500
Offline
Dzięki dość sporej sile i wytrzymałość shurikeny nie zrobiły mi dość dużej krzywdy. Widząc, że staruszek zaczyna się spieszyć domyślam się, że albo jest już zmęczony i chce szybko z nami skończyć, albo widzi, że zdobywamy przewagę. Gdy zauważyłem tylko, że starzec zaczyna wykonywać pieczęci krzyknąłem:
-Katsu!
4 małe zwierzątka wybuchły tuż przy nodze starca wytrącają go z równowagi i mocno poparzyły mu tą nogę. Przez wybuch starzec prawdopodobnie przerywa wykonywanie pieczęci. Wtedy to wyciągam rękę z kieszeni i rzucam kunaia w niego. (Jak możesz to napisz jaka odległość dzieli mnie od starca byłbym wdzięczny )
Chakra: 8 500
Offline
Tak wasze ataki po części się powiodły, starzec stracił równowagę leżąc na ziemi, jednak przed waszymi atakami uchronił go jego klon. Starzec wstał z poprzoną nogą za pomocą techniki Shunshin, szybko przemieścił się koło chatki, złożył pieczęc, zamknął oczy. Od razu było wiadome, że technika wymaga przygotowań. Kami mimo wszystko jesteś ranny i nie udało Ci sie uniknąc ataku.
Powstaliśmy z krwi przelanej na bitwach,
W oczach płonie gniew, z ust płynie modlitwa,
Nasz ognisty rydwan jest gotowy do szarży,
Serca wybijają rytm wojennych marszy
Każdy z ludzi walczy w imię własnych zasad,
I nie ważne jaki kraj, jakie wyznanie czy rasa,
Nasza siła to władza, pęka ostatnia nić
Dzisiaj wschodzi czarne słońce, jutro nie będzie już nic
Offline
Rozumiem, że klon został zniszczony.
Boukę jednak sobie zachowam. Może się przydać
Wyskakuję zza rogu chatki, składając pieczęci
Po chwili w jego stronę leci dosyć wysoka fala ognia
- Katon: Baningu Akubi! -
Za nią coś robię
Ch: 9500
Offline
Szybko obracam się w kierunku dziadka. Zamknął oczy zaczyna się robić nieciekawie oby Kami trafił swoją techniką. Stoję jakieś 20 metrów od dziadka wykonując pieczęci i bacznie mu się przyglądając.
Moje ptaszki również się przemieszczają - siedzą teraz na chatce za dziadkiem jakieś 7 metrów nad nim.
Chakra: 8 500
Offline