Kiedy siedzisz sobie na ławeczce w parku podchodzi do ciebie jeden z Chunninów.
-Chłopcze trzymaj ten liścik.
Chunnin pobiegł gdzieś i zniknął ci z oczu. Na kartce było napisane "Idź do wschodniej bramy wioski masz pomóc dwóm Chunninom w jej pilnowaniu."
Offline
"Ooo. Ciekawe, ciekawe" - pomyślałem i natychmiast ruszyłem do wschodniej bramy wioski, rozmyślając o misji.
Czy będzie trudna? Czy przeciwnicy będą silni? - Pewnie tak, bo przecież mam pomóc chunninom.
Offline
-Tak - odpowiedziałem z krzywym uśmiechem widząc spojrzenie chunnina. - I nie patrz tak na mnie, jestem silniejszy niż myślisz - to zabrzmiało egoistycznie, może nawet wyzywająco.
"Ale dobra, trzeba wziąć się w garść" - pomyślałem.
Wiążę kilka pieczęci i w moich oczach pojawia się Byakugan. Potem ściągam ciężarki.
-Jestem gotowy - powiedziałem i stanąłem w pozycji Jyuuken.
Offline
Pokazałem mu palcem co o nim myślę i stanąłem przy bramie oczekując przeciwników.
Offline
-Jakiś problem? Pójdź nam po tą wodę bo załatwię to inaczej!
Drugi Chunnin powiedział.
-Odczep się od niego co ci zrobił.-dodał.-Stawaj koło mnie ,powoli zachodzi słońce.
Nagle całą wioskę zalał zmrok którego jedynym światłem był świecący wysoko księżyc.
Offline
Staję koło drugiego chunnina i szepczę tak, żeby ten drugi nie usłyszał:
-Dzięki.
Offline
Chunnin spojrzał na ciebie z uśmiechem.
-Nie ma sprawy.
Czekaliście 30 min gdy nagle z mroku zaczęła się wyłaniać postać z pochodnią. Chunnin stojący obok ciebie wyszedł naprzód mówiąc.
-Proszę się zatrzymać ,odsłonić kaptur i pokazać twarz !
Offline
Offline
Nagle wózek z którym przybył nieznajomy eksplodował a Chunnin odleciał daleko w bok. W twoją stronę poleciały szpony które miał na ręce.
-Weź je chłopcze.
Chunnin leżał na ziemi ,w brzuchu miał wbity kawałek drewna który przebił skórę na wylot.
Offline
-Nie. Będą mi przeszkadzały w stylu walki Jyuuken.
Robię dwa klony Bunshin no Jutsu. Coś robię za nimi i nagle w stronę przeciwnika leci katana z ogromną szybkością. Ciężko mu będzie uniknąć.
Chakra: 13650.
Offline
Przeciwnik wykonał znaki i zdmuchnął katanę na ziemię silnym podmuchem wiatru. Co to miało być wykonał znaki i zniknął ci z oczu pojawił się przed drugim Chunninem z którym zaczął się sparować kunai'ami.
-Heh słabeusze.
Chunnin który leżał na ziemi wyciągnął drewniany kawałek i wziął pigułkę leczniczą oraz zatamował krwotok.
Offline
Coś robię za klonami i czekam spokojnie na atak wroga.
Chakra: 13200.
Offline
Nagle zza palącego się wozu wybiegł kolejny ninja w twoją stronę. Chunnin nadal sparował się z pierwszym bronią. Bandyta szarżujący w twoją stronę biegł ,biegł i wybił się w powietrze. Wykonał znaki i spadł na ziemię.
Offline