Ubrany w płaszcz zakrywający całe ciało - ni to czarny, ni to niebieski. Na twarz nałożoną mam porcelanową maskę z ogromnym nosem, smutnymi ustami oraz dwoma otworami na oczy. Na szyi zawieszony pewien naszyjnik, na którym zawieszone są jakby kości. Zza maski wystają dość długie blond włosy, na plecach zaś zawieszona jest katana. W mych oczach dostrzec można było sharingan, którym wpatrywałem się w brata. Złożyłem jedną pieczęć, przede mną pojawił się klon całkowicie zasłaniający mnie. Wyciągnął coś z kieszeni i połknął. Po chwili powolnym krokiem ruszył ku przeznaczeniu... (czytaj w stronę Lofiego xD)
Chakra: 14.550
Charka klona: 15.000

Klon odskoczył w lewo, ja zaś w prawo. Przyglądaliśmy się Ci dokładnie obaj, widząc, jakie składasz pieczęci wiedzieliśmy, co się święci. Klon, podczas uniku w twoją stronę wyrzucił 5 shuriken oraz 5 kunai, z czego dwa były z notką. Eksplodowały tuż przy Tobie... Po krótkiej chwili namysłu ruszyliśmy na Ciebie, obaj po łuku. Biegliśmy bardzo szybko - klon starał się zajść Ciebie od tyłu, ja od przodu. (Nadal biegniemy... A Ty puszczaj tę swoją kulkę ognia xD)

Chakra: b/z
Chakra klona: b/z

Pojawiłeś się przy klonie (Shunshin), jednakże z jego rękawa wypełzły węże (Gdy ty składałeś pieczęć do Shunshin). Było ich 10, każdy atakował Cie, klon zaś delikatnie cofał. Ja ruszyłem ku Tobie prawą ręką trzymając za rękojeść miecza zawieszonego na plecach. Szybkim ruchem zdjąłem go, gdy Ty zajmowałeś się klonami ja wykonałem proste cięcie odcinając Ci lewą dłoń.
Chakra: b/z
Chakra klona: 6.900

No to tak. Dzięki sharinganowi również wiedziałem jaki unik zrobisz, więc węże wiedziały gdzie atakować. Ponadto, biegłem od boku, więc raczej nie wiedziałeś, że atakuję. Ale przypuśćmy, że spróbowałeś wykonać shunshin. Moment obrotu w prawo - właśnie wtedy wykonałem cięcie, które zamiast odciąć Ci dłoń odcina całą rękę. Klon natomiast posyła węże na Ciebie.

Chakra:b/z
Chakra klona: b/z

Ręka wpadła do wody... Klon znikł... Gdy wbijałeś katanę w siebie, ja mocno Cie chwyciłem. Wyciągnąłem ją, Ty zaś jesteś bezsilny, ze względu na szok - w końcu straciłeś rękę... Chwyciłem Cie mocno i zabrałem na brzeg. Tam ułożyłem Cie na piasku, następnie chwyciłem mocno katanę. Jednym, prostym ruchem pozbawiłem Cie drugiej ręki oraz stóp (Piła xD). Po raz ostatni spojrzałem na Ciebie mymi czerwonymi oczyma, po czym zgasły. Wtem ujrzałeś oczy, które świetnie znasz. Domyśliłeś się, że jestem twoim bratem... podniosłem rękę, szybkim ruchem wyrwałem Ci lewe oko. Krew tryskała w koło brudząc me ubranie. To samo zrobiłem po chwili z drugim i włożyłem je do specjalnego pojemnika. Podniosłem się i wyszeptałem... Kiedyś się spotkamy, tam na górze bracie... - po czym odciąłem Ci głowę skracając twe cierpienia. Przeszukałem twe ciało, zgarnąłem ewentualny ekwipunek i odszedłem.

Chakra: full